środa, 24 września 2014

Bahama Mama czy Inglot 505 ?

Hej kochani,
w dzisiejszym poście chciałabym powiedzieć trochę o kultowych już bronzerach Bahama Mama oraz jedno z nowszych dzieci Inglota, Puder do modelowania twarzy HD 505.

Bronzery są nieodłącznym elementem naszego makijażu, bynajmniej dla tych którzy nie są w pełni zadowoleni ze swojego kształtu twarzy. Problem jednak zaczyna się wtedy kiedy ciężko nam znaleźć odpowiedni produkt, za pomocą którego jesteśmy w stanie wymodelować swoją twarz niczym Maleficent ;-)
Częstą trudnością spotykaną w momencie wyboru bronzera to jego odcień. Na rynku jest wiele produktów, którym bliżej do koloru cegły niż do naturalnego cienia pojawiającego się na naszej twarzy.
Na szczęście firmy wyszły na przekór problemom stawianym przez kobiety i stworzyły również takie kosmetyki, które są na tyle uniwersalne że większość karnacji znajdzie w nich swoich sprzymierzeńców, a o to dwa z nich.

 
Bahama Mama The Balm, opakowanie jak przystało na tą firmę jest tekturowe z lusterkiem, zamykane na magnes w urokliwym opakowaniu w stylu retro. Produkt jest bardzo lekki i kompaktowy, gdybyśmy potrzebowały z nim podróżować.
Bronzer swoją kolorystyką załapuje się do grona bronzerów z chłodnym odcieniem brązu. Jest matowy, bardzo dobrze na pigmentowany. Nie ma problemu z jego aplikacją, rozprowadza się bardzo dobrze, nie tworzy plam, jego intensywność można stopniować. Może nam służyć do modelowania twarzy jak i do ocieplania jej. Będzie nadawał się dla osób bladych oraz bardziej opalonych. Produkt utrzymuje się u mnie na twarzy przez cały dzień. Jego cena to ok. 56zł

A teraz produkt, który skradł moje serce już jakiś czas temu, Inglot Bronzer HD 505. Jego odcień to naprawdę chłodny brąz. Brąz zmieszany z szarością, czyli modny odcień Taupe, który idealnie odwzorowuje naturalny cień na twarzy. Jego konsystencja jest niesamowita! Jest bardzo aksamitny, całkowicie inna konsystencja niż w bronzerze The Balm. Na twarzy prezentuje się bardzo naturalnie, nie można z nim przesadzić. Nie jesteśmy w stanie nim się 'ocieplić', ale zaznaczenie kości policzkowych to naprawdę łatwa sprawa. Sprawdzi się idealnie dla bladziochów, ale i inne osoby mogą uzyskać nim dobrze wymodelowane kości policzkowe. Również nie zrobimy sobie nim plam, dobrze się rozciera i utrzymuje się cały dzień. Jego cena to ok. 30zł
 Jeśli chodzi o porównanie tych dwóch bronzerów to wszystko zależy od naszych potrzeb. Są to naprawdę wysokiej klasy produkty do konturowania twarzy. Wszystko zależy od odcienia, który będzie lepiej pasował do naszej cery. The Balm jest cieplejszym odcieniem od Inglota, ale nadal pozostaje w gronie chłodnych odcieni brązu.

Ja uwielbiam je oba!;-) 
A Wy co sądzicie na ich temat?
Buziaki, Sara !




2 komentarze: